Sufler górski

Nimalaje

Himalaje są nadal poza zasięgiem. Pozostają nam Ni-ma-laje. W ilu naraz można nie być dolinach, ilu szczytów jednocześnie można nie zdobyć Potęga nicości - nie być można prawie wszędzie naraz. Z wyjątkiem tego jednego miejsca, w którym akurat się jest, czy się tego...

czytaj dalej

Langtang – trek

Langtang sufler trekkingowyTo w tej dolinie znajdowało się epicentrum trzęsienia ziemi w kwietniu 2015 r. Wioska Langtang, obecnie wzniosiona od nowa, została pogrzebana pod oberwanym zboczem góry, w lodowo-skalnej masie. Zginęło kilkuset ludzi. Infrastruktura...

czytaj dalej

Rodzeństwo Himalajów i waleni w blasku ściany Macchapucchre, góry (wielo)Rybiego Ogona

Himalaje zdają się prastare, spowite w kłęby chmur, smagane wiatrami i mroźnym oddechem lodowców, poszarpane w swych urwiskach, zdębiałe w pionie swych ścian. Mają jednak równieśników z tego samego podwórka, z subkontynentu indyjskiego. Są nimi walenie, które wedle wszelkich oznak, odnalezionych na ziemi i w niej (geologicznych, genetycznych i anatomicznych), wykształciły się z drobnych jeleniopodobnych zwierząt parzystokopytnych, będących naocznymi świadkami narodzin Himalajów.

czytaj dalej

Podróż po podróż

Jestem wdzięczna losowi, że gdzieś tam na drugiej półkuli stoją Himalaje. W końcu, historia naszego globu mogłaby się potoczyć zupełnie inaczej, płyty tektoniczne indyjska i eurazjatycka nie zderzyłyby się i nie rosłyby sobie teraz na wielkim zagonie Nepalu wybujałe góry.

czytaj dalej

Samsara

W Himalaje wybieramy się na ogół raz do roku. Radosne lądowanie na obskurnym lotnisku Tribhuvan. Potem zduszone smogiem Kathmandu, z labiryntem ciasnych gruntowych uliczek, w których pieczołowicie wycyzelowane drewniane ażury okiennic sąsiadują z przeszklonymi ścianami modnych biurowców, jakby współczesna technologia zaskoczyła średniowiecze na gorącym uczynku lenistwa i opieszałości.

czytaj dalej

Przedróże nepalskie

Mam problem z etymologią słowa podróżować. W końcu na ogół wędrówka nie zabiera nas tam, gdzie nam po drodze a sam przebieg trasy wiedzie raczej bezdrożami. Dlatego bliżej mi do wyimaginowanego pochodzenia podróży od tego, co odbywa się pod różą wiatrów. Róża wiatrów była niegdyś nieco baśniowym, wyidealizowanym przedstawieniem kierunków, w jakie dęły najpowszechniej wyróżniane wiatry. 

czytaj dalej

O wyższości gór nad nizinami

Jak musiał wyglądać świat w czasach, gdy także niziny stały w majestacie dzikiej przyrody, nie trzeba było ich opuszczać, by zaznać więzi z ziemią a przedarcie się na ramię górskie przez knieje, tysiące strumieni i gąszcze roślin stanowiło wyzwanie trudniejsze niż samo wyjście na szczyt. Nie tylko granica wiecznego śniegu w górach przesuwa się coraz wyżej. Także matka ziemia ucieka z gruntu pod stopami w podniebne rewiry. Wspinamy się coraz wyżej, by poczuć więź z ziemią, by doświadczyć przyrody.

czytaj dalej

Patriotyzm czy kibicostwo?

Turystyka a sprawa polska. Są też kibice. Ludzie, którzy wolą bardzo aktywnie nie być odpowiedzialnymi za cokolwiek. Nie grać. Ja tak odbieram nacjonalistów. Szalik ŁKS, Widzewa, Legii Warszawy czy Cracovii zamienili na biało-czerwony. Kibole Polski.

czytaj dalej

Biszkopt

Co ma kot do Himalajaów? Ma, o ile się ma trzy koty i potrafi wyjechać na trzy tygodnie. Nie raz z żalem myślałam, jak bardzo koty cierpią z powodu mojej górskiej pasji, myśl o osieroceniu ich kazała zawrócić z niektórych szlaków, temperowała górską fantazję. Myślę, że Biszkopt mi wybaczył, a nawet, że nie byłam złą kocią mamą, bywając mamą sezonową.

czytaj dalej

Po drugiej stronie lustra – Słowacja.

Slovensko, po polsku: Słowacja – tak bliska przestrzennie i kulturowo, dostępna językowo, zaledwie o miedzę dalej niż Tatry Polskie. Jest tu mniej ludno w okresach świątecznych i urlopowych, gór jest więcej, są rozleglejsze, ździebko wyższe. W ogóle – żyje tu o wiele mniej ludzi (poniżej 5,5 mln wg Eurostat), więc jazda przez krajobraz dostarcza rozległych widoków wzgórz i pól, wolnych od ludzkich domostw i innych zabudowań.

czytaj dalej